|
Jedyne zdjęcia, na którym zostałem uwieczniony w kadrze.
(fot. Mariusz Wiszczuk) |
Z okazji Narodowego Święta Niepodległości w dniu 11 listopada Polskę zalała fala różnorodnych imprez okolicznościowych. Wśród nich znalazły się eventy biegowe. Świdnica na owej płaszczyźnie nie okazała się wyjątkiem. Już po raz ósmy Ośrodek Sportu i Rekreacji zorganizował bieg niepodległościowy.
To mające rekreacyjny charakter wydarzenie według oficjalnych danych zgromadziło ponad tysiąc uczestników w pełnym przekroju wiekowym. Na starcie stanęły rodziny z dziećmi, młodzież, seniorzy, reprezentacje szkolne oraz przedstawiciele różnych ruchów miejskich, także tych biegowych. Zawodników nie odstraszyły opady deszczu, które tego dnia były zjawiskiem wyjątkowo intensywnym.
VIII Bieg Niepodległości rozegrał się na liczącej 1250 m rundzie. Maksymalnie do pokonania zostało wyznaczonych pięć okrążeń - 5000 m. Każdy sam decydował o tym jaki dystans przebiegnie. Tego dnia rywalizacja odeszła w cień. Liczyło się uczczenie niepodległości kraju poprzez aktywną inicjatywę spędzenia wolnego czasu.
Moment biegu wspominam pozytywnie. Start nastąpił na wysokości Wieży Ratuszowej w samo południe - choć biorąc pod uwagę datę odzyskania przez Polskę niepodległości mógł odbyć się o godzinie 11:11. Posiadający okazjonalne koszulki (białe lub czerwone) uczestnicy ustawili się w taki sposób, aby utworzyć widzianą z lotu ptaka flagę Polski. Interesująca trasa wiodła kostką brukową po świdnickim Rynku oraz uliczkami z nim sąsiadującymi. Należało uważać, aby nie doznać kontuzji. O upadek na śliskim bruku było naprawdę nietrudno. Oczywiście przebiegłem najdłuższy dystans - zapis trasy na
Endomondo. Dwudziestominutowy wysiłek nie stanowił dla mnie tego dnia jedyną aktywność. Po zakończonym biegu odbyłem dodatkowo 11 km trening.